Zemsta
twój fałszywy uśmiech
twoje suche łzy
tak wymuszane
twoje słowa przeszywające
jak sztylet
mam ochote wykrzyczeć Ci w twarz jak
strasznie Cię nienawidze
ale jeszcze nie teraz
kiedyś
-kiedy
spotkamy się na pustej drodze
powiem Ci co myśle
zabije Cię
moim słowem
i będę się śmiać
głośno
to moja zemsta
podobno słodka
a ty będziesz się zwijać
jak wąż u moich stóp
kiedyś
-kiedy
spotkamy się na pustej drodze...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.