Zemsta
z zapoczątkowanego przez L. J. Kerna cyklu „Gry i zabawy ludu polskiego”
Życie się stało dla mnie koszmarem,
Gdy syn sąsiadki kupił gitarę,
Do tej gitary wzmacniaczy parę
I dalej ćwiczyć przeboje stare.
Próbuje chwyty jakieś barowe
Wyjąc, że wozy są kolorowe.
Po chwili wojsko – chłopy morowe
Decybelami wwierca się w głowę.
Kiedy o słońcu, że o zachodzie –
Śpiewa – przegląda się w cichej wodzie,
Biorę wiertarkę, co głośno chodzi.
Już czas kamienie wiercić w ogrodzie!
Komentarze (18)
Ząb za ząb, jednym słowem,
niczym u Fredry, którego kiedyś napisałam parafrazę,
ale ją skasowałam, bo msz była taka sobie.
Dobranoc :)
No i jak tu ma się rozwijać młodzieżowa twórczość. Ale
i tak dobrze że nie napisałeś iż sąsiadka bierze pięć
razy 500+ i dzieci dadzą Ci popalić. Ale wierszyk z
jajem i gładko napisany zatem plus zasłużony. A
jeszcze dodam coś z zaszłości a mianowicie pomyślałem
a nie zdarza mi się to nazbyt często i doszedłem do
wniosku że mogłem się od Ciebie Michale spodziewać tej
dygresji dotyczącej kolorów białych i czarnych. W
końcu chyba po waszej stronie mocy tak jest że swoja
narracje budujecie głównie na krytyce czyichś
przejęzyczeń czym wyśmiewacie adwersarza. To taki jak
to mówią chwyt marketingowy. Zrobić z kogoś głupka. A
że samemu nie ma się nic do powiedzenia to mało ważne.
Jakoś od bardzo dawna nie słyszałem co też opozycja
zamierza zrobić dla Polaków. Wiem wiem zaraz mi
odpowiesz że odsunąć PiS od władzy i co dalej? Bryndza
i ciepła woda w kranie? Nawet z ta wodą to we
współczesnym świecie będzie kłopot. Ale to tak na
boku. Pozdrawiam i idąc za Twoim ostatnim wpisem życzę
dojścia do prawdy chyba że już ją znalazłeś:)))
Chyba cie to nie spotkało naprawdę,
bo to koszmar.
mój głos i szacun jest twój