Zerwać się
Ma tyle wdzięku i słodyczy
marzenie, „zerwać się ze smyczy”.
Znaleźć garść w sobie lekkoducha
i w końcu zerwać się z łańcucha.
Pognać przed siebie na przełaje.
Minąć opłotki, dróg rozstaje
i jak wilk dziki ruszyć w knieje,
za wiatrem który w nozdrza wieje.
Lecz nie na długo, tak na chwilę,
niczym trzmiel ziemny, lub motylek
nektar z butelki cudny łykać,
na nowym kwiatku gdzieś pobzykać.
Bo pięknych kwiatków zatrzęsienie
zapachem drażni powonienie.
Róże, jaśminy i bławatki
i każdy stroszy swoje płatki
i woń roztacza dookoła,
aż pot muszę ocierać z czoła.
Nic tylko wąchać i dotykać.
A serce wali. „Bzykać, bzykać”.
Lecz czas zatrzymać się w tym pędzie.
Z tych dzikich marzeń nic nie będzie.
Choć tak mojemu sercu bliskie.
Za bardzo cenię pełną miskę.
Komentarze (14)
A ona ceni pewnie pełny portfel i tak jakoś da się
wytrzymać...
Do niedawna jeszcze "zrywałem się ze smyczy" 3-4 razy
w roku. Teraz już nie. Sam nie wiem dlaczego. Chyba
nie chodzi o miskę. To raczej nadchodzi starość...
:))
Pełna miska w zamian...
Fajny żarcik.:)
Super :)))
ha ha...jednak potrzeby bardziej przyziemne trzymają
na smyczy:):)
Z humorem acz rzeczowo:) Miłego dnia:)
pomarzyć można, ale wybór pada na pełną miskę.
Fajne, z uśmiechem punkcik jak nic :)))
Hahahaha - fajne marzenia masz. Wszystko przed Tobą -
nie rezygnuj. Udanego dnia z pogoda ducha:)
Dobrze wyszło, a ten konflikt między przygodą i wygodą
trwa nie od dziś. Pozdrawiam
Wygoda i rozsądek wzięły górę...:) Fajny, wesoły
wiersz...Pozdrawiam z uśmiechem Gminiuś :))
Rozbawiles
Dziękuję Slawku
:)
He, he...pomarzyć dobra rzecz, ale gołąbki same nie
płyną do gąbki trzeba coś przygotować do tej
miski...ale wiersz fajny, chyba fantazja cię
poniosła...ku wiośnie idzie...pozdrawiam GP