Zerwana struna
Widzę że płoniesz jest coraz jaśniej
Zmysłów dosięgnął ognika język
Mnie już nie będzie bo właśnie gaśnie
Miłość co rusza sama na Księżyc
Jak ci powiedzieć że są spóźnienia
O których milczą nawet zegary
W pamięci zrodzą się zapomnienia
Czas ślad zasypie pokryje szpary
Z ramion jak z gwoździa ulga krzyż zdejmie
Z duszy wyciągnie ciężkie kamienie
Zbiorą się we mnie jak ptaki w sejmie
Stare oddechy na nowe tchnienie
Inny więc będę bo już bez ciebie
Znajdę gdzieś w świecie własny kierunek
To nie gitara to jęknął grzebień
Oboje wiemy kto zerwał strunę.
Gregorek, 11.10.22
Komentarze (9)
Bardzo melodyjny tekst, dobrze się czyta, pięknie
brzmi. Choć rozstania zwykle są smutne, czasem
potrzebne żeby iść dalej.
Zerwana, jednak wciąż brzmi. Bliskie sercu melodie.
Bardzo, bardzo na Tak,
z ogromnym podobaniem wiersza,
pozdrawiam serdecznie.
Bardzo ładny wiersz, o rozstaniu.
Dobrego dnia życzę, Gregorku :)
...pardon...źle przeczytałam.
..."jest" czy już w pierwszym wersie bo coś mi
zgrzyta...chyba że to moje zęby...smutkiem powiało...
bez struny trudno zagrać na sercu...
Boli!
Głos i szacun jest twój!!!
Piękna melancholia❤️