Zeszłanapsość
Niedowierszam już niczemu.
Wiersz powodów nie ma żadnych,
by się klecić po bożemu -
w sposób taki wierszosprawny.
W niedorymie się zamknąłem.
Skądś się taki stan wziął we mnie.
Na bezstrofiu gdzieś przysnąłem
i tak jakoś mi... ... bezwennie.
Może leczyć się średniówką,
wessać ją, by wzmóc synapsy.
Wierszoskrętną sypnąć mówką,
gdyż poezja u mnie jakby...
zeszła na psy.
Zeszła napsy.
Zeszłanapsy
autor
Goldenretriver
Dodano: 2022-06-21 10:09:19
Ten wiersz przeczytano 1130 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
To mi się podoba i to bardzo.
Ciekawe ujęcie tematu i bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam serdecznie.
Tytuł zaintrygował :) dobrze dobrany do wiersza.
Dziękuję Wszystkim Państwu za przeczytanie.
Całkiem przyjemny w odbiorze tekst jak na napisany w
stanie " bezwenności " ;-)
Witaj
Ciekawy pomysł na "wierszowanie" i wykonanie także
błyskotliwe.
Udanego wieczoru
Przed V setem, bardzo już zmęczony Władzio Skonecki
pił mocną kawę z kilkoma kroplami koniaku. Zawsze
działało, więc też polecam:). Pozdrawiam
Z polotem jak zawsze!
Lepiej zejść na psy niż koty ;)
Pozdrawiam:)
Zimno, deszczowo, niskie ciśnienie. Jedyne, co mi się
chce, to spać...:)
Pozdrawiam :)
Pisząc wiersz, pokazałeś nie psi, a lwi pazur,
pozdrawiam serdecznie:)
Jaka pogoda taka poezja, bo i jej czasem zdarza się
być meteopatą i mieć kiepski humor w dni deszczowe
pochmurne ;)
Miłego dnia z pogodą ducha.