Ziarno
Nie umrę przed tobą na starość umarłszy nie
umrę
wiatr w uchu zaśnie a woda śnieżąc nie
będzie wodą
gdy po kamiennych sercach wejdę na
najwyższą górę
A jeśli wołać spróbuję kondor stanie się
echem
nie wróci tam w dole nie będzie już do
czego wracać
młodym "Eli, Eli, Lama Azavtani"
poniesie
Tylko tyle aż tyle odnajdziesz po mnie na
górze
jakbym był tylko słowami którym noc ciemna
sprzyja
nitką babiego lata w pękniętych lat
politurze
Więc ty która mnie zgubiłaś znajdziesz mnie
w swoją jesień
w zwierciadle kiedy skóra odbije się nie
przez skórę
"Eli, Eli, Lama Azavtani" - tym światłem
będę
co długo czekając na ciebie łzą wtedy
kiełkuje
---
https://youtu.be/bg17vYHlChI
Komentarze (7)
Mega fajne i pomysłowe, z wiarą napisane. Pozdrawiam
serdecznie;)
O miłości Bożej również...
jastrz, a jak wytłumaczysz - "Więc ty która mnie
zgubiłaś znajdziesz mnie w swoją jesień"? Oczywiście
mogę się mylić :)
Oczywiście to o miłości, ale moim zdaniem nie o
miłości damsko-męskiej.
"Umarłszy nie umrę", bo na trzeci dzień
zmartwychwstanę. Dwukrotnie powtórzone słowa Jezusa na
krzyżu i motyw kamiennych serc - czyli mz serc ludzi,
których wielka miłość Boża nie umie rozgrzać - to
wszystko wskazuje na to, ze jest to wiersz o miłości
Boga do człowieka.
Po prostu pieśń o spóźnionej ludzkiej miłości, a może
o szukaniu odpowiedniego gruntu pod zasiew jej?
Jeśli się mylę, to wybacz bejowej połetce.
Pozdrawiam cudnie :)
Jak hymn miłosny dla ukochanej. Wyznanie, wyśpiewywane
na cały głos, a nie szeptane ukradkiem. Podoba mi się.
Pozdrawiam:)
Adasiu, nie ma takiej opcji aby marudzić tutaj. Cudnie
i tyle, podoba mi się biblijne nawiązanie.
Moc serdeczności.