Ziemio, matko moja
Wodo! Płynę razem z tobą,
jak widziany z brzegu łabędź.
Uwierzyłem tylu słowom,
a tu zima. Mróz i zamieć.
Drzewo! Stanę obok ciebie
i opowiem ci swym szeptem,
czemu chciałbym zostać drzewem,
co mnie boli i kim jestem?
Góro! Moja siostro Góro.
Jestem na najwyższym szczycie.
Pozwól głową dotknąć chmury
i bez obaw cieszyć życiem.
Ziemio! Moja matko Ziemio!
Ile musisz trosk przeboleć,
poddawana wciąż cierpieniom,
które ci zadaje człowiek.
Komentarze (10)
Tematyka i forma dobrze dobrana. Przeczytałam z
przyjemnoscią, bo i mądrze, i ciekawie. Pozdrawiam :)
W patosie przyrody/wodo,drzewo,góro,ziemio/ ukazana
jest myśl ludzka to odczytuję w treści wiersza i co
czuje człowiek
Szczęśliwego Nowego ROKU
P o z d r a w i a m
niszczymy naturę i siebie czasem spalamy się
niepotrzebnie..Pozdrawiam
Wesołych Świąt:))
witaj,mądre słowa tego wiersza każą się
zatrzymać,ponownie przemyślęć nasze ludzkie
postępowanie,aby kiedyś nie obudzć się na gołej
pustyni z pełnym brzuchem,ukłony z pozdrowieniem
Świątecznym
Piękny a jednocześnie mądry wiersz :)
Wszystkiego najlepszego
Wesołych Świąt:)))
a wiersz....piękny oczywiście! Pozdrawiam:)
piękny i bardzo mądry wiersz...czuję podobnie
...zanim ludzie pojmą że trzeba dbać o ziemie,przyrodę
i nie zanieczyszczać wody, dużo czasu upłynie albo już
nie będzie innego wyjścia,będą musieli dbać żeby
żyć..daje do myślenia..
Warto przypominać, bo człowiek wciąż nie wie,
że chroniąc naturę, ochrania sam, siebie!
Pozdrawiam!