***(zima bez śniegu...)
zima bez śniegu
z nagimi koronami drzew
w które wiatr zatapia
swoje zimne szponiaste dłonie
spoglądam za okno w
malowaną szarością codzienność
nagle staję
nad krawędzią życia
wszystko jest kruche i nietrwałe
bo jeden fałszywy krok
uczyni koniec
a nie na to czekam
nocą oddechem na szybie
koloruje sobie życie
rozświetlone tobą
jak tysiącami gwiazd nieba
autor
AmaranthGirl
Dodano: 2008-12-01 21:01:04
Ten wiersz przeczytano 1497 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
życie jest cenne i nikt nie chce go stracić tylko
przez jeden fałszywy krok...ciekawy wiersz...
Bardzo liryczny i piekny wiersz. Widze w nim milosc,
tesknote. Pozdrawiam.
Wiersz podoba mi się, ale "w" przenieś do nowego
wersu...
Piękny opis pełen uczuć, emocji i ekspresji... Ale
wydaje mi się, że widać tu też Twój strach... "bo
jeden fałszywy krok / uczyni koniec / a nie na to
czekam"... Przepełniony wrażliwością wiersz. Na tak +
Szare życie a tu nie ma bieli śniegu jak czystości
życia... Brak śniegu to wina samych ludzi... Brak
czystości duszy tak samo... Pięknie ujęte ludzkie
sprawy...
Spokojnie, bez patosu za to troszeczkę nadzei widać w
puencie, będzie dobrze.
bo zima bez sniegu to jak tecza bez kolorow i milosc
bez osoby ktora sie kocha - pieknie napisane:) brawo
...piękny, poetycki wiersz... opis miłości, która
koloruje szarość naszego życia. Pozdrawiam.