Zimna kwestia…
…czasem się coś stworzy- choć nie ma nadziei, że tak będzie… dedykuję go, mej przyjaciółce Bluszczykowi:* Ze specjalnymi pozdrowieniami dla Łukasza i Kermi;)
Mimo, ze się uśmiecha,
serce jej wciąż płacze…
Choć nadal ma nadzieje-
kiedyś będzie inaczej.
Ta sama szarość chwil,
Codziennie-dzień za dniem.
Ten sam skończony film-
w którym aktorką wciąż chce…
Po bladych policzkach,
spłynęła zimna kwestia.
Co była długo w środku-
raniąca wiecznie, bestia.
Nie dziw się, młody kochanku,
że trudno…kiedy los drwi…
Nie wiesz jak Ci zazdrości,
Twoich udanych dni…
…w których już nigdy nie będzie
grać.
A coż z istnieniem się stało?
Co bezpowrotnie, gdzieś uleciało…
W powolnej agonii,
brak tchu już jest…
pyłem unoszącym się w powietrzu…
wszystko jest.
Tylko jego spojrzenia, bezgraniczne-
nierealne…
Wciąż w swych oczach i sercu, ma
dokładne…
...tak. \\ „…twoje spojrzenie jeszcze u niej w oku lecz zbroi każdą rzecz już przeciw niej…” //R. Wojaczek
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.