zimno
przekłada między palcami drewniane
koraliki
jak zwykle zamknęła ramiona
nie pamiętam ciepła jej kolan dłoni
dotyk nieznany do krwi przygryziony
zawsze słyszałam nie polecisz
bez skrzydeł bezpieczniej
otwarte na północne okno
milczę już nie czekam
policzki mi mokną
autor
cii_sza
Dodano: 2015-10-02 17:12:17
Ten wiersz przeczytano 1448 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (39)
To prawda, matula z różańcem w ręku +)
A nie masz za co Celinko przepraszać:)
gadajcie sobie do woli. U mnie drzwi zawsze otwarte.
https://www.youtube.com/watch?v=Q88iFRcv8I8
Przepraszam Halinko że tu piszę, ale chyba tylko tu
wpadł Wolf.
Bilbo brakuje nam Ciebie i Twojej krytyki. Dobrze
wiesz, że gęś nigdy nie poleci jak jaskółka ale będzie
się starać w miarę swoich możliwości. Pamiętam wiosnę
i twoje rady dla mnie. Jestem taką gęsią i wtedy nie
zabrałam się z Tobą chociaż zachęcałeś. Zapamiętałam
jednak Twoje rady i niczym uczniak z I klasy do
upadłego szlifuję wiersz sylabiczny, czyli formę
prostą. Zrozumiałam dlaczego mi to zaleciłeś i za to
Ci dziękuję:)
Dziękuję za czytanie i komentarze:)
Dobranoc
wiesiołek - nie ma co podziwiać!
Peelka to może wcale nie ci_sza:)
pozdro:)
Dla mnie to wspomnienie matki - zimnej, dołującej,
wmawiającej, że Autorka "jest mniej niż zero".
Nie mam, na szczęście, takich traumatycznych
doświadczeń. Ponadto, nawet gdybym miał, nigdy nie
ośmielił bym się na taką wiwisekcję.
Podziwiam Cię, cii_szo, za takie publiczne
stiptease'y. Bo podawałaś, że z reguły pisujesz o
własnych przeżyciach.
Tekst bolesny i smutny.:)
Grusz-elu:) dziękuje za pochylenie się nad tym
tekstem:)
Faktycznie najmocniejsze zakończenie.
Całość - smutny obrazek.
Pozdrawiam
BILBO:)
Leżał! może za krótko, nie wiem.
Nie oczekuję pochwał!
Jeśli mówisz, że piszę coraz gorzej, widocznie tak
jest - wiem przecież, że się znasz. Cenię sobie Twoją
opinię. I poważnie traktuję komentarze.
A co do "tłumaczysz" - a lubię tłumaczyć. I co mi
zrobisz? Zabijesz?
Pozdrawiam:)
Witam, koraliki najważniejsze dla niektórych aż
chłodem zawiało. Zimno, pozdrawiam jednak cieplutko.
No dzięki, że tłumaczysz - inaczej nie miałbym szans
na interpretację :))) Może traktujmy się poważnie? Za
szybko wstawiasz, pisząc coraz gorzej - nie wierzę, że
leżał. ja natomiast się znam i niestety - nie tym
razem.
Bilbo, a Ty czemu nas opuściłeś :-(
Pusto tu bez Ciebie, smutno i tak nieobecnie.
Bilbo- dziękuję za komentarz. Dobrze, że chociaż
końcówka jest OK.
Policzki mokną - to są łzy(nie deszcz).
Okno z północy daje tylko chłód. Nie czekam już na
ciepło kolan, na dotyk dłoni i na słowa: wierzę w
Ciebie. Tak skrótowo ten wiersz.
Za szybko? nie rozumiem.
Ten tekst leżał jakiś czas i był poprawiany.
Wydaje mi się spójny, no ale ja się nie znam. Być
może masz rację.
Przemyślę wszystkie wypowiedzi.
Jak wiadomo, cały czas staram się uczyć. Marnie trochę
idzie, trudno:(
Może kiedyś napiszę wiersz, a jesli nie, też się nic
nie stanie.
pozdrawiam serdecznie:)
Weszłam jeszcze raz i nie żałuję. Wielki obecny:)
"otwarte na północne okno
milczę już nie czekam
policzki mi mokną"
Przepiękna końcówka, choć brak logiki w postaci
deszczu - reszta zupełnie zbędna, nie jest w korelacji
z ciężarem wypowiedzi. Za szybko, za dużo, bez
pomysłu.