Zimowe przekomarzanki
Dla jednego z bejowiczów
ONA
kim że jesteś mój słowiku
budzący mnie wczesnym rankiem
czyś rycerzem w srebrnej zbroi
czyś namiętnym jest kochankiem
ON
yamCito głos z oddali
hen z nad burych Wisły wód
niech ten słowik cię rozpali
w pajęczynie tkanej z ud
ONA
pewnieś moich ust spragniony
bo tak wabią mnie twe trele
w pięknych dźwiękach się zanurzę
obiecują wszak tak wiele
ON
yamCi dać obiecał wszystko
co ci szumi nocny wiatr
niechaj trele me dolecą
poprzez zaśnieżony świat
czasem dobrze jest pożartować , popaplać sobie ot tak i ... ot to wszystko a przekomarzanki komuż one szkodzą ... a ja Cię lubię
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.