Zjesiennienie
Spójrz!
Za oknem jesień wystroiła ziemię,
rozparzoną słońcem minionego lata;
chociaż wczesna pora, już się robi sennie
–
niebo pociemniało, wieczór szybko
zapadł.
Smutno…
Czas pomylił kartki w kalendarzu –
piąta na zegarze – dzień ospały ziewa;
z biegu wyłączony kalejdoskop zdarzeń
zlicza rdzawe liście na płonących
drzewach.
Chłodno…
Trzeba nanieść polan do kominka,
by tańczący płomień zrodził zamyślenie,
gdy będziemy razem dobre dni wspominać,
wyczekując jutra. Czy lepszego? Nie
wiem...
Spokój…
Wiatr za oknem niespodzianie ucichł,
pewnie obwieszczając nadchodzącą ciszę;
pod osłoną nocy deszcz nostalgię budzi,
w jednostajnym rytmie do snu nas
kołysze.

abandon

Komentarze (120)
Bądź pozdrowiona!
... umilkł u mnie względem zbliżonych pojęć
„ucichł... obwieszczając... ciszę” — ale to tylko moje
widzenie.
Bądź zdrów!
Osso, może być umilkł czy ucichł, niewiele zmienia.
Co do przecinka, mówisz, masz.
Pewnie umieść - za klimat.
Dzięki, pozdrawiam :)
Witaj abandonie! Pozwól, że ja sobie odczytałam:
„Wiatr za oknem niespodzianie umilkł,
pewnie obwieszczając nadchodzącą ciszę;...”
— poza tym brakowało mi osobiście jednego przecinka,
ale to już Jest raczej kwestia indywidualnego
odczytu...
pewnie umieszczę sobie ten utwór w moich ulubionych.
Delikatnie pisząc, temat ładnie ujęty z nutką pewnego
rodzaju intymności przekazu. Pozdrawiam serdecznie. ☀️
Dzięki, za powroty :)
I ja tu zajrzałam - upajać się ciszą, spokojem,
refleksją. To zjesiennienie jest takie bezpieczne...
Trafiłam tu za Sławomirem.Sad - i z przyjemnością
przeczytałam.
Miałem na myśli Twój ostatni wiersz a nie ten
wymieniając czas publikacji.
Majstersztyk. Znakomite rymy i metafory. Wiersz
opublikowany późną wiosną, a teraz mamy kolejną,
wczesną wiosnę.... i nic. Jesteś zdrowy Zbigniewie?
Pani Marto, pani jesienna? Powiedzmy całoroczna;)
Babciu Teresko, tak jakoś wyszło;)
Ukołysałeś tą melancholią, pięknie.
Miłego dnia
Pięknie o jesieni u pana równie jesiennego :)
Melancholia się udzieliła...mimo wiosny. Pozdrawia
jesienna pani :)
Miło, że Ktoś (czyt. Maryla), zechciał zajrzeć do
epoki kamiennej:)
Dzięki tańczącej i ja przeczytałam Twój piękny wiersz.
Serdecznie pozdrawiam :)
tańcząca, raz się nie liczy, zatem dzięki, że
zajrzałaś w czeluść archiwum:)