Zła godzina
Przeczołgało mnie życie i teraz
dużo łatwiej będzie umierać.
autor
krzemanka
Dodano: 2021-08-30 07:28:39
Ten wiersz przeczytano 5131 razy
Oddanych głosów: 50
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (68)
Umrzeć i na nowo się narodzić
o nic więcej mi nie chodzi
film o odchodzeniu, literówka, sorry.
Msz, raczej łatwiej nie będzie, dlatego, że umieranie
nigdy łatwym nie jest, kiedyś oglądałam film o
dochodzeniu, nie jest one pozbawione męki, gdy po
kolei wysiadają wszystkie narządy, ale myślę, że
dobrze gdy to cierpienie trwa krótko.
Tak poza tym, to po przeczołganiu, bywa, iż jesteśmy
bardziej zahartowani do życia, w każdym razie
przestajemy się przejmować głupotą ludzką i innymi
mało ważnymi sprawami, bo w życiu cenniejsze jest
zdrowie i ludzie którzy są nam bliscy i często
powiedznie, co "cię nie zabije, to cię wzmocni" się
sprawdza. Tak poza tym to współczuję tego
przeczołgania peelowi/ce i życzę wielu lat zdrowia i
dobrych, szczerych ludzi w wokół, bez jadu i
nienawiści. Autorce też życzę dobra wokół w innych i w
sobie.
Serdecznie pozdrawiam.
Jedyna "korzyść" z "przeczołgania"... Epigramat na
medal.
Aż nie wiem co napisać... spokojności Krzem
Nie bójmy się śmierci, ona nas wyzwala,
od różnorakich trosk, bólu i cierpienia,
nowe, lepsze życie będzie można poznać,
lub przejmie na wieczny odpoczynek - ziemia.
Jedno zdanie u Ciebie Aniu a ileż treści.
Tylko tytuł mi nie pasuje. "Zła godzina"?
Może dla kogoś bardzo bliskiego, dla rodziny.
Ja już trzykrotnie (podczas bardzo poważnych
operacji serca, głowy) byłem jedną nogą
po drugiej stronie. Ileż się musiałem nacierpieć,
żeby dojść do jako takiego stanu normalności.
Dziś wizyta Białej Damy jest dla mnie czymś
normalnym, jak wszystko co w życiu mnie spotkało.
Serdecznie pozdrawiam życząc miłego wieczoru
i udanej reszty tygodnia :)
Wspaniały, pełen treści i prawdy.
Serdecznie pozdrawiam Aniu:)
Od pewnego wieku ludzie przestają się obawiać śmierci.
Nie wiem, czy jest to (jak piszesz) kwestia smutnych
doświadczeń, czy może przekonanie, że nie warto
wierzgać przeciw ościeniowi, czy może zwykła ciekawość
czy jest i jak wygląda "życie po życiu".
Ale serię walisz jak z karabinu. Same dziury i krew aż
bryzga. Z tym umieraniem to się tak nie spiesz.
Przyjdzie czas to nie ucieknie od tego żadne z nas. A
dziś pisz o życiu i uśmiechach. Nawet możesz
kłamać:)))
Dobre :) pozdrawiam :)
Znałem ludzi, będących w obozach, potem za komuny w
więzieniach i kochali życie. Pozdrawiam
Hm, no nie wiem... I nie żebym się chwalił, bo nie
zwykłem, ale życie mnie naprawdę zdrowo przeczołgało
:-) I wszystko wskazuje na to, że umierać raczej
łatwiej nie będzie, chociaż nie narzekam i nie boję
się nic a nic. Jednak to zapewne tylko mój "problem"
:-)
Pozdrawiam serdecznie, KrzemAniu
" Czemu ty się zła godzino
z niepotrzebnym mieszasz lękiem
jesteś a więc musisz minąć
Miniesz a więc to jest piękne" W. Szymborska
... za molica; znałem gościa co przeczołgało go od
początku do końca - rodzice zadusili się czadem, żona
z córką zginęła w wypadku samochodowym, syn się
powiesił, a on zmarł na jakiegoś wyrastającego z nosa
parchatego kalafiora co sikał krwią...
Witam,
qrcze, nie wiem czy to wystarczy...
Uśmiech i pozdrowienia /+/.