...złap mnie...
Spadam,czemu nie próbujesz mnie złapac?
Nie jestem ptakiem ,który uniesie się na
skrzydłach niewinnośc nad
rzeczywistością.Czemu, nie chwycisz mnie w
swoje ramiona?Czy juz mnie nie kochasz, nie
chcesz abym żyła?
Jestem coraz nizej czuje dotyk Ziemi a ty
dalej nic... stojisz i czekasz, na co?
Mój wieczny sen nadejdzie szybciej niz
powiesz "Kocham".Nadejdzie on
niebawem.Wejde wtedy po schodzach, po
schodach do nieba nie zobaczysz mnie juz
nigdy,nie dotkniesz,nie pocałujesz.
W objęciach Morfeusza w swojej wyobrazni
ujrzysz mnie tylko, chyba tego nie
chcesz...Nie chciałeś mnie złapać poczuc
moje czystości, dotknac mnie ,
pocałowac.Jestem powyzej nad żywotem
ludzkim.Byt mój się
skończył.Niesprawiedliwośc się stała ze
jestem z aniołami.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.