ZŁODZIEJ CZAS
Czas jak złodziej niepostrzeżenie
Skradł mi z twarzy rumieniec,
Mało mu tego było
Więc skradł mi jeszcze uśmiech,
Co zdobił moje usta,
I tego mało, blasku oczu się zachciało,
Bezczelnie zabrał loki,
Co gęstym splotem twarz okalały
Mnie marne resztki urody zostały.
Słysząc me jęki żałości.,
Łaskawie stwierdził ? nie płacz
Dam Ci w zamian, atrybuty starości.
Więc wstążką przewiązał jak prezent
Pęk zmarszczek niewielki,
Dorzucił bladość oblicza, usta
zgorzkniałe
I smutek oczu zbyt wielki
By dalej chciało się żyć.
Kielce 2011-02-28
Komentarze (6)
Czas ucieka a my się starzejemy- cała prawda życiowa w
wierszu Twoim zawarta :)+
Czas zabiera ale także daje - jak to On, zupełnie
bezinteresownie.:)
..... + ..... :-)
Jesień życia może być piękna, uśmiechem witajmy każdy
nowy dzień. Cieplutko pozdrawiam
Bardzo pomysłowy i sympatyczny wiersz.Ten czas to już
taki łobuz jest, ale można się z nim trochę
targować,albo go przechytrzyć - nie czepia się
pogodnych i wesołych:)Pozdrawiam
To wszystko od nas zależy jak przyjmujemy przemijanie
czasu, zmarszczki to nie starość lecz doświadczenie
życiowe :)
Pozdrawiam z uśmiechem od których też robią się
zmarszczki :)))