Złote myśli
siódme: nie kradnij
Głąb
Szczupły Marcinek z okolic Gdańska
liczył, że tuczy go łaska pańska.
Nieźle wystartował
jednak wylądował
w kiciu. Dosięgła go ta... wegańska.
Bursztynek
Przebiegły Marcin mieszkaniec Gdańska
pragnie uniknąć dużego lańska.
Milczenie jest tym złotem,
które wykopie potem.
Sztuczka ci będzie iście cygańska.
autor
One Moment
Dodano: 2017-06-28 21:07:21
Ten wiersz przeczytano 1324 razy
Oddanych głosów: 37
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (41)
Fajne limeryki...2 x na tak,
ciepło pozdrawiam :)
Fajne limeryki...
Pozdrawiam cieplutko:)
dobre:)
Dobre,coraz lepsze.
Pozdro OM.
Iście sympatyczne ;) serdeczności
2 x na tak
ciepło pozdrawiam :)
Witaj,
Świetne limeryki - lubię je. Pozdrawiam serdecznie i
dziękuję, za miły komentarz:)
Super - masz pomysły i fantazję
Pozdrawiam Serdecznie
Świetny limeryk, jak zawsze Twojego autorstwa :)
Pozdrawiam serdecznie +++
Miodzio limeryki.Miłego dnia.
Świetne te myśli.
bardzo fajne idę w jego ślady dajesz dobre rady ..
Sporo można sobie dopowiedzieć, ale czy on naprawdę
poszedł siedzieć? ;)
One Moment, być może z Gdańska,
pisał wiersze gdy wola pańska.
Z weną różnie bywało,
nie zawsze jej się chciało.
U Niego fantazja ułańska. :)
Pozdrawiam :)
a sztuka jak sztuka
jest z życia
też malarska
teatralna i filmowa
też zrób zdjęcie
mając już wszystko za sobą w:):)