złote pierścionki (III)
cykl w pięciu odsłonach cz.III
NATASZKA
moja mała uczennica…
pamiętam…
mam niewiele
ponad dwadzieścia lat.
jestem młodą nauczycielką
z głową nabitą ideałami
i nagle…
dlaczego?
mam niewiele ponad…
mimo upływu lat,
wciąż pamiętam.
nieruchome,
w dziewiczo białej sukience,
drobniutkie ciałko.
pod pajęczynką
koronkowych rękawiczek
blask złotego krążka
z krwiście błyszczącym
rubinowym oczkiem.
symbol matczynej miłości…
nie mogła dać
nic więcej!
wciąż rzucam w próżnię pytanie:
dlaczego?!
c.d.n.
Komentarze (63)
Świetnie bardzo wymowny cykl.
Smutny wiersz, bo smutne jest wspomnienie, które
siedzi głęboko we mnie. Norbercie, Agnieszko, Teresko,
Arturze, Loko > pozdrawiam serdecznie :)
Wszystkim punkty zostawiam.
Dłużej myślałem niż czytałem...
Dziękuję. :)
ku refleksji
Zabrała ze sobą na wieczność.
Smutno, smutno, smutno. Na wiele pytań brakuje
odpowiedzi.
Serdecznie pozdrawiam :)
Smutne, to prawda.
Pozdrawiam Najko, Wiktorze :)
Smutne zakończenie...
Wymaga uwagi, ale bardzo dobrze poprowadzony wiersz -
ku zadumie.
Miłego dnia:)
Cieszę się, że zajrzeliście Wibracja, Iris, Kaczor :)
Miłego dnia i tygodnia :)
Na to pytanie wielu ludzi nie znalazło odpowiedzi
Pozdrawiam :)
Piękny cykl i wzruszający...
Pogodnego dnia Małgosiu:)
Bardzo dobry. Porusza.
Dziękuję za ciekawe komentarze.
Molico, Marianie, Skoruso, dobrej nocy :)