Złożoność natury
gdy zakrywam słońce
wszystkie drogi liści
widać jak na dłoni
tam na rozstaju
myśli i dotyku
nasza miłość rozbiła
namiot pocałunków
zapłonieni kolorami oddechów
skręcimy ręce wokół bioder
wstrzymam oddech i wypowiem
szeptem
dwa słowa najważniejsze
już nigdy nasze twarze
nie zwiędną
autor
Ignacy Barry
Dodano: 2006-04-24 11:31:44
Ten wiersz przeczytano 598 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.