Złudne momenty
kolejne słowa piosenki- może kiedyś...
Ciche momenty, bez żadnych złudzeń-
za tydzień kolejny minąłby rok.
I cóż? Zabrakło słów,
za mało tchu, za wiele łez,
(za marny śmiech).
Początek końca- w jesiennym słońcu
twarz twoja błyszczy od kropel mgły.
I sny zmienione tak.
Twarz. Moja twarz, jak zwiędły kwiat.
(To umarł świat.)
Weź ze sobą złudę wielobarwnych kiczy!
Dziś kolejny wiersz na liściu spisz.
A ja spragniony tak,
to nie mój czas,
to nie mój styl.
Wpatrzony w niebo płynę chmurami,
dokąd mnie niosą, nie powie mi wiatr.
I żal- To nie mój Raj.
Słów podłych las zabija mnie!
(Rozdziera nas.)
Komentarze (6)
” Weź ze sobą złudę wielobarwnych kiczy!”
– (powinno być: Weź ze sobą złudę wielobarwnych
kiczÓW!) Poza tym nieco za dużo powtórek ale skoro to
ma być piosenka to pewnie można. Nie gustuję w bieli
ale wiersz płynnie i dość sympatycznie się czyta.
Taki smutny ... niestety coś bliskie i mnie takie
klimaty ... choć nie koniecznie te same rocznice
piosenka ma to do siebie ,że najlepiej ją się odbiera
słysząc muzykę,ale sam tekst też robi wrażenie.
Brzmi dobrze, w wyobrazni juz jawi mi sie jakas
melodia. Wiersz mi bliski. Wszak mija kolejny rok,
kiedy... juz nic.
złudne momenty...zwątpienie....rozpacz smutny ale
bardzo wymowny wiersz...
czasu przestrzenie czasem karca nas postacia
mgły,której obok ktos bliski nudzi pieśń o niepewności
jutra...wiersz do przemyśleń i zastanowienia sie czy
czasem nie warto się obrócic za siebie,,,świetna forma