Złudzenie wiary
Ołtarz na trzech nogach stoi
Świece prawie wypalone
W kielichu fusy po kawie
Wszystko krwią jest poplamione
Dziura w sklepieniu ogromna
Woda leje się po ścianie
Była albo będzie wojna
I głód znowu na śniadanie
Obraz tej apokalipsy
Wisi gdzieś w podświadomości
Osłonięty jest przed światem
Resztkami ludzkiej godności
Zasłuchani w brzęk mamony
Stawiamy bożkom pałace
Wciąż słyszymy to co chcemy
Wrzucając więcej na tacę
A biedaka ja omijam
Bo się brzydzę jego smrodu
Nie poznaję Ciebie Panie
Kiedy żebrzesz na mym progu
JW.
Komentarze (1)
To prawda w dzisiejszym świecie mamona przesłoniła
wszelkie wartości.
Ludzie zabiegani nie pamiętają o nich.
Smutne, ale prawdziwe