Zmiana
Czy na jesieni coś nam się zmieni?
Już od myślenia boli mnie głowa.
Czy pogodzimy się podzieleni,
czy uwierzymy w kolejne słowa,
których już tyle wiatr porozrzucał,
jak zeschłe liście opadłe z drzewa.
Ci co są teraz znowu powrócą.
A mnie się jakoś znów nie przelewa,
choć mi mówili, twój głos jest ważny,
na nas zagłosuj, wybierz dobrobyt.
Nasz program winien popierać każdy,
bo my jedynie znamy sposoby
jak twoje życie zamienić w raj
i uratować cały ten kraj.
A rok za rokiem na oślep goni
wśród ciepłych wiosen, złotych jesieni.
Raz nami rządzą „my”, a raz „oni”.
No więc czekamy jak urzeczeni,
na tę kolejną gruntowną zmianę
po której wszyscy doznamy szoku.
Na razie jedno jest wszystkim znane.
Na pewno zmieni się pora roku.
Komentarze (8)
Bardzo dobra ironia. Także w wyborze "klimatu" przy
klasyfikacji wymaganej przez administratora.:)
Super:)
Dobre.
pewna jest zmiana pory roku,,,,,pozdrawiam :]
Dobry potrzebny wiersz pozdrawiam
Obiema pod nureczką.Przemyślana forma trafiła do mnie.
To jedno jest gwarantowane - na te " życiowe " nie ma
co liczyć. Kluczowe partie, które powinny zając się
polepszaniem bytu obywateli zajmują się opluwaniem
siebie nawzajem, podstawianiem nóg, "duperelami" i
wyjaśnianiem kolejnych afer.
Przyzwyczajają naród do tego, że znów " jakoś to
będzie..."
Pozdrawiam :)
"na tą kolejną gruntowną zmianę"
Myślę, że na... tę zmianę
Fajny wiersz.