Zmiana siebie.
Nie tylko dla ciebie, dla ciebie też...
(...) I mówisz mi: Zmień się!
Nie chcę cię takim jaki jesteś.
Próbujesz być inny,
A jesteś taki sam jak my!
Tak mówisz, ja słucham.
Słucham, nie znaczy że się zgadzam.
Przemilczę twoje słowa.
Poczekam na twój morał.
Potem wyjdziesz trzaskając drzwiami.
Myślisz że twoje słowa na mnie
wpływają.
A może ja mam swoje zdanie?
I nie zmieniam się na zawołanie?
Poczekam jeden dzień.
Zapomnisz i tak.
To ty będziesz przepraszać.
Nie mam sobei nic do zarzucenia.
I tak znowu wrócimy do początku.
Znowu będziesz mieć jakiś problem.
Albo mnie opuścisz, albo zostaniesz na
jakiś czas.
Ja nie będe próbował zmieniać Ciebie.
I tobie też nie radzę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.