zmieniony pejzaż
Żywioł przeszywa deszczem jak ostrzem
noża
miasta i wsie zamienia w wielką rzekę
która zbiera i niszczy dzieło człowieka
pod niebem nasyconym oceanem wody.
Ziemia zamilkła rzeki bębnią w pochodzie
twarze ludzi naznaczone rozpaczą i łzami
widzą w rozlewisku zatopione szczęście
i dramat bez scenariusza żywiołem
spisany.
Zastygli w grozie i zwątpieniu czekają
by wielki ocean wody na niebie,siła
natury w zielone ramiona przyodziała
bo sami walki z przyrodą nie wygrają.
Komentarze (7)
podoba mi się, że opisałeś to, co w ostatnich chwilach
budzi w ludziach tak wiele grozy i rozpaczy...
pięknie to ująłeś.
Prosze nie wierzyć autorowi WIERSZEBIAŁE, który mnie
obsmarował jako poetę, bo to spóźniona primaaprilisowa
blaga. Nie lubie komentować wierszy na zaproszenie
autora, bo to jakaś forma przymusu, ale od czasu do
czasu można zrobić wyjątek. Wspomniany przedmówca
wspomniał o najistotniejszym. Ja czepię się tylko
drobiazgów. "...miasta i wsie zamienia w pędzącą
rzekę..." Śmieszna jest ta pędząca rzeka miast i wsi.
..."czekają
na cudowny promień gwiazdy która ranę
na niebie zabliźni , ziemię do życia przywróci
i wydrze z głębi zatopione szczęście." Tak sobie myślę
i myślę na czym będzie polegało to zabliźnienie rany
na niebie i td.? Powiedzialbym raczej, koszmar tej
powodzi minie, natura zrobi swoje, a ludzie będa
musieli zrobić swoje, czyli naprawić ogrom
zniszczenia, bo życie toczyć się będzie dalej - mówiąc
banalnie, choć w zgodzie z prawdą.
widać ten żywioł
powódź to żywioł i ludzka tragedia...
straszny obraz - dramat ludzi i ziemi-piękny wiersz
-pozdrawiam
Dramat dla tak wielu; trafnie z żalem opisany.
Wstrząsający obraz ostatnich wydarzeń. Pozdrawiam:)