zmrok ...
Kuli się, cichnie, choć jeszcze gwarność
skronie zmęczone lekko uderza,
przyjmuje pozę poranionego
siłą jasności starego zwierza,
który chce zniknąć w ciemnym zaułku,
ukryć przed światłem zaćmione oczy,
idzie w ciemności wrota otwarte,
jednak nie biegnie ku nim, lecz kroczy.
Prawie się słania, zatapia w mazi,
która szarością wnika w powietrze,
zaraz w jedności (zwartej w bezsile),
na gładką masę wraz z nią się zetrze,
ginie, a jednak nie zaprzestaje,
choćby miał płynąć strugą pod górę,
poprzez przeszkody, bieg na przełaje,
aby na koniec stanąć pod murem.
I nagle kona, jest połączony,
wessany z cieniem nań położonym,
umarł pod kirem granatu nocy,
w cichości tkanej srebrem zasłony.

niezgodna


Komentarze (68)
Super wiersz!
Dopiero dotarłam, wtedy mnie nie było na Beju.
Uściski. :)
Dobry, obrazowy wiersz, w stylu klasycznym, tak mi się
trochę skojarzył z E.Poe, a ten cień z czarnym kotem,
z jego dreszczykowego opowiadania, które ostatnio
czytałam, a tak poza tym - przemijanie każdemu jest
pisane...
Pozdrawiam, Stefi wieczornie
Wspaniały wiersz, cieszę się, że miałam okazję go
przeczytać.
Miłego wieczoru:)
Podoba mi się ta nutka tajemniczości, która dźwięczy w
poetyckim opisie chwili nim zmrok zawładnie światem...
Pozdrawiam Cię Stefi :)
warto było tu zajrzeć...
pozdrawiam wieczorowo:))
Wyjątkowo piękny wiersz.
Dopiero dzisiaj miałem przyjemność go przeczytać.
Pozdrawiam z dużym uznaniem:)
UROCZY, z przyjemnością czytam, pozdrawiam ciepło.
Pierwszej wody!!! I dziękuję :-)
Zaskoczył mnie ten wiersz. Podoba mi się , gdy akcja
się cały czas rozwija nieoczekiwanie .
Świetny wiersz.
dziękuję, zamiast buziaka wystarczy jeden uśmiech :-)
...ok. przy tych w których zasmakuję, zostawię
buziaka:))
Stefi, to miłe z Twojej strony... Mam jedną prośbę;
jak natkniesz się w moim archiwum na słabe wiersze to
proszę, nie komentuj ich i nie punktuj, będę Ci bardzo
wdzięczna. Wiem doskonale, że najmniej połowę powinnam
usunąć, bo są kiepskie. Kiedyś to zrobię,
prawdopodobnie tuż przed końcem pobytu na Beju.
Pozdrawiam serdecznie.
...widzę Wando, że mały rekonesans czynisz po moich
pracach...to miłe, jak tylko znajdę trochę
czasu(wyjeżdżam do Polski na ok. 10 dni) to podciągnę
się z Twojej lektury...już micha się cieszy;))
"gwarność w skronie... uderza"
dalej czyta się z zaciekawieniem
pozdrawiam, zasłużony plusik zostawiam :)