zmykaj piękna
lampka wina w ręku
dźwięk kluczy pęku
koniec lęku
alkohol doda odwagi
doceni chwilę powagi
rozstaniu nada wdzięku
odchodzi niewzruszona
słabości wszystkie pokona
z rumieńcem na polikach
głupi nie widzi że znika
jego kochana żona
domknęła szybko bramę
drzwi z hukiem zamykane
śpi winem mocno zalany
jutro odczuje rany
jemu czy jej zadane
autor
Polianna
Dodano: 2016-08-13 21:59:17
Ten wiersz przeczytano 595 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (15)
bywa i tak
pozdrawiam :)
:(
Smutne rozstanie. Bardzo.
Alkohol w nadmiarze zawsze powoduje straty :(.
Pozdrawiam :)
Mocna i prawdziwa puenta.Ileż to tragedii przez alko!
Serdeczności:-)
koleje losu i uzależnień. To dziwne, że niektórzy
dopiero jak kogoś nieodwracalnie stracą, zaczynają
żałować...Eh, głupie to życie ;(
Smutne, cóż i tak bywa
Pozdrawiam:-)
Tak to w życiu bywa, że o zadanie ran nie trudno, ale
wiersz bardzo na tak :D Pozdrawiam i daję głosik :)
No właśnie, dobre pytanie o rany - jemu czy jej
zadane...
Dobranoc:)
Mms dziękuję:)
i Wam wszystkim za zainteresowanie również:)
Alkohol jest zawsze zgubny. Od lat sierpień jest
miesiącem abstynencji, do której namawiam, nawet jak
ja do wiecznej abstynencji.
Alkohol jednak może nas zgubić.
głupi nie widzi że znika
jego kochana żona- głupi i pijany
Daje plusa. Przyjemny do czytania i sensowny a nie
żaden bełkot.
Dobre:)
Na policzkach?
Rymowany wiersz nie limeryk.