Zmyślony świat-pragnieniem mym
O świcie…
Tak oczarowana mocą błękitu sklepienia.
Blask świecącej gwiazdy słodko zmrużył jej
oczy.
Ciepła kołdra zieleni łąk, chwyciła ją w
objęcia fiołków i niezapominajek,
A cichy szept wiatru gładził jej zmęczone
uszy.
Konary starych sosen śpiewały pieśń
starego, wymyślonego świata…
O zmierzchu…
Zapada się w grząskich chodnikach
codziennej drogi do nikąd.
Zimne bloki ludzkiej męki, zabierają
powietrze szarej masie krążącej w kółko,
Krzycząca o władzy sama odebrała sobie
szanse na wolność…
…Świat zapada się w bagnie łez
wspomnień nadziei…
Komentarze (1)
Dwa przeciwstawne sobie światy: przyrody z całym jej
pięknem i miast z szarą masą blokowisk. .. a jednak
dobiero złożone razem- tworzą całość.