Znienawidzony autoportret
Jaka jestem-pytasz.
A ja jestem polewa z milosci,
posypka z nienawisci.
Sekunda w zyciu Twym.
Zapomnianym pocalunkiem,
poszarpanym wlosem,
nie warta nic.
Jestem jesienia na policzkach,
zajadem na ustach.
Usciskiem na pozegnanie.
Wichrem namietnosci,
zlamana lodyga.
A kiedys bylam Twym kochaniem.
Jestem sztucznym kwiatem,
geniuszem w niewiedzy.
Iskierka czulosci,
stekiem klamstw.
Brudnymi rekoma,
zwyklym bekartem milosci.
Naprawde jaka jestem, nie wie nikt... nawet ja. Jestem miloscia do slodkiego M. i nienawiscia do reszty. Usmiechem na twarzy blaczka i sznitem na rece Zuni. Jestem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.