Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj
Więcej wierszy na temat: Przyroda

Żniwa.

W Polsce już są żniwa. Nie dzwonią już kosy.
Na polach kombajny, tną i młócą kłosy.
Zbóż złociste ziarno do worków sypane,
będzie przemielone na chlebki kochane.

Dojrzewają owsy, jęczmienie się złocą.
W polu zapach chleba, który swoją mocą
każe rano wstawać i zbierać to zboże,
by się nikt nie spóźnił, bo żałować może.

Zbierają dar Boży, w porę nam zesłany,
by potem zajadać nasz chlebek kochany.
Być wdzięcznym, że leży na ojcowym stole.
Codziennie go jemy ze smakiem do woli.

Gdy się cofnę myślą do dzieciństwa swego,
i przypomnę żniwa w domu ojca mego.
Rano już o świcie ojciec kosę klepał.
Matka już gotowa, by na nią nie czekał.

Ojciec szedł na pole, niósł na plecach kosę.
My wszyscy za matką, drobni, nóżki bose.
W uwiązanej płachcie do gałęzi brzozy,
w chłodzie spało dziecko, najświętszy dar Boży.

Nad pachnącym żytem zrobili znak krzyża.
- za blisko nie podchodź, do kosy nie zbliżaj!
I wielkie pokosy ciął ojciec na kopy,
a mama zbierała i wiązała w snopy.

Wszyscy byli wdzięczni. Dziękują Ci Panie,
że się zakończyło to żniwne zmaganie.
A na zakończenie stała przepióreczka,
ustrojona kwieciem i chleba kromeczka.

Na polu równiutko dziesiątki składano,
policzone snopy, równo ustawiano.
A potem zwożono zboże do stodoły.
Kto zdążył przed deszczem, zawsze był wesoły.

Namłócono zboża w stodole cepami,
by je potem zemleć wielkimi żarnami.
Ten matczyny chlebek miał tyle zapachu,
zawsze się unosił aż po wiejskie dachy.

Cztery osoby przywłaszczyły mój wiersz. Jeden z pierwszych. Dwie osoby a USA i dwie z Polski. Jeden koło Grajewa. Poprawiłam go i niech leci dalej w świat.

Dodano: 2021-08-07 01:43:26
Ten wiersz przeczytano 2103 razy
Oddanych głosów: 36
Rodzaj Rymowany Klimat Ciepły Tematyka Przyroda
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (37)

@Krystek @Krystek

Też pamiętam takie żniwa. W czasie obozów harcerskim
pomagaliśmy żniwiarzom. Właśnie takie mam wspomnienia
jak w Twoim pięknym wierszu. Udanego i miłego dnia
wypełnionego serdecznością:)

anna anna

Przepiękny wiersz. Wprawdzie cepów nie pamietam, ąle
koszenie kosą tak (sama też kosiłam). A chleb miał
niepowtarzalny smak i zapach. I to ciepło rodzinnego
domu- aż łaz się zakręciła...

bronislawa.piasecka bronislawa.piasecka

Serdecznie dziękuję za miłe komentarze. Teraz ludzie
odetchną od tej żmudnej, ciężkiej pracy.

Ewa Złocień Ewa Złocień

Też jeszcze pamiętam obraz żniwiarzy tnących zboże
kosami i ustawianie snopów na polu. Jak to wszystko
się zmienia. Pozdrawiam ciepło :)

Annna2 Annna2

Na Warmii żniwa w pełni już.
Już nie ma kos, żniwiarek i podbierania kłosów.

Zosiak Zosiak

Zapachniało chlebem :)
Pozdrawiam.

bronislawa.piasecka bronislawa.piasecka

Ja jako młoda dziewczynka załapałam się na koszenie
kosą. Po
śmierci mamy ja mając 12 lat i siostra moja dziewięć
lat zbieraliśmy zboże obie, za ojcem. Potem przyszła
macocha, ale ona była"mieszczka baba", nie wiedziała,
jak się za to zabrać. Serdecznie wszystkich
pozdrawiam.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »