ZNÓW PÓJDZIEMY RAZEM
W wyniku podsumowania myśli zawartych w
pewnej rozmowie napisałam ten wiersz.
księżyc pochylił się nisko
w tafli się nurza jeziora
i czuję nocy bliskość
a dzień jak bańka prysnął
granatem noc się uśpiła
tylko psy wyją w zagrodach
i sen tęsknotą zachrypiał
uwięzione marzenia oddał
bezsenności budzą się zmory
i Erynie gniewne już wstały
ja przy oknie siadam stęskniona
słów dla ciebie szukając kochany
zbyt krótką rozmową bawiona
oczu już zmrużyć nie zdołam
marzyć będę chciała do rana
potem imię twoje zawołam
znów pójdziemy razem na spacer
rozłożystym dywanem nadziei
zbudujemy miłości pałace
posród życia wietrznych zawiei
Komentarze (4)
Jest nadzieja, są i chęci,
by miłośnie się zakręcić!
Pozdrawiam!
Romantyczny, pełen tęsknoty, bardzo obrazowy uczuciem
pisany. Podoba mi się bardzo, zatrzymał mnie i czytam
ponownie. No właśnie oby razem, to najważniejsze i by
wspólnie zbudować pałac miłości.
Piękny romantyczny wiersz.Mnie też te pałace miłości
ujęły:)
Serdecznie pozdrawiam:)
ujęła mnie ostatnia strofa...te miłości pałace