Znow staje przed koncem !
Ile mozna w siebie wzerac??? Ile mozna w
sobie zniesc???
Znow jest tak daleko, ze nie moge dalej
isc!!!
Wiem, ze stoje sam sobie na drodze i ze
duzo psuje tym,
lecz robiac tak jak robie - jeszcze wiecej
psuje tym...
Co teraz mam zrobic i do kogo isc???
Powoli nie mam nikogo, a ja chcialbym
zyc!!!
Coraz bardziej czuje sie wglebiony w kat, z
ktorego nie wyjde donikad...
Czy naprawde pozostalo mi wziasc i zabic
sie???!!!
Pytanie, choc wielkie - dla niektorych bez
znaczenia!
Chca i to robia bez zastanowienia...
Ile razy probowalem???
Probuje i co z tego???!!!
Rzeczy,ktore ja robie zostaja bez
dostrzezenia!!!
Ja wiem ze zawinilem ale az tak bardzo?
Czy az tak mi sie zasluzylo?
Stoje znow przed koncem i nie wiem co dalej
...
Komentarze (1)
Proszę poprawić rażące błędy ortograficzne:(