Żoliborz
w nowym wcieleniu
balkony rozdają kwiaty
rudy kot dokańcza akt
z zamysłem szczekania
na przyjaciół
aktorzy w ciepłym mleku
sfermentowali noc
kefir kefir kefir
nadzieja na początek dnia
za oknem zabrakło nieba
dziś tylko ptaki i kawałek
porzuconej chmury
tramwaj rozjeżdża Żoliborz
oczy szukają jesieni
widząc konające kleszcze
pod pachami mostu
Komentarze (11)
Fajne to pisanie. Zaciekawia i trzyma.
++
Dla mnie - bardzo dobry.
Dobre!
I nie da się uciec od T. Love.
"Tramwaj rozjezdza Zoliborz".."pod pachami mostu "..z
pomyslem a calosc rowniez dobra
Dobre i ta metafora. Pozdrawiam.
Podoba się:)
Prawie tak ładnie jak u Muńka Staszczyka
"Zielony Żoliborz, pieprzony Żoliborz
Rozkwita na drzewach, na krzewach
Ściekami z rzeki kompletnie pijany
Chcę krzyczeć, chcę ryczeć, chcę śpiewać..."
Miłego dnia.
pierwsze wrażenie- podświadomie- za bo mini.
Świetny.
Sugestywna metaforyka.
bardzo mi się podoba...
pierwsze skojarzenie:
https://www.youtube.com/watch?v=vVJ7yawwUkM
:)