ZORZE
Przy zmierzchu stykającym się z nocą...
słońcem płynęło na zachód
w przedsionku raju
chmurą ciemną płynął na pochód
księżyc co bajał, baju, baju...
i frunął wtedy biały ptak
niosąc na skrzydłach dziecię
w ten zmierzch wszystko na wspak
cierniste wianki plecie
kiedyś siedząc już na ganku
wspomnę o tym może
gdy ujdąc przez życie bez szwanku
ranne zapłoną zorze
Stary-dziękuję za radę, już zmieniam ;)
autor
Poetka_97
Dodano: 2008-10-11 19:06:58
Ten wiersz przeczytano 809 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
jaki smutny byłby świat bez tych pięknych wierszy
,brawo ,pozdrawiam
Dobry, ciekawy wiersz, dobrze się czyta, podoba mi
się. Pozdrawiam:)
W pierwszej zwrotce zgubiona forma
"chmurą ciemną płynął na pochód (kto?)
bajał księżyc, baju, baju..."
Mogło by ewentualnie być - księżyc co bajał, baju,
baju...
Po za tym bardzo mi się podoba
wiara to siła , której nie da się opisać...dobry
wiersz