Zostanę sam
Nie wiem do ilu,
pukałbym bram.
I tak w temacie,
zostanę sam.
Nikt nie zrozumie,
mojego słowa.
Za własnym zdaniem,
będzie się chować.
Nikt nie odnajdzie,
w słowie przyczyny.
Wciąż będą moje,
pozorne winy.
Nikt nie otworzy,
oczu na chwałę.
Dla nich działania,
będą wciąż małe.
Aż to się stanie,
prawda tak szczera,
że zdoła kłamstwa,
zło sponiewierać.
I wówczas kiedy,
do bram zapukam,
grono opornych,
mnie tam odszuka.
Komentarze (2)
Tadziu Ty jedyny sprawiedliwy Ran twych....Pozdrawiam
z uśmiechem:)))
Każdy ma inny gust, przekonanie
liczy się tylko ze swoim zdaniem...
Pozdrawiam Tadziu :)