Zraniony Anioł
Zraniony Anioł
zbyt samodzielny by dać się usidlić
słowom myślom obietnicom
zniewolony marzeniem jak okowami
w ciemnym ogrodzie wśród umierających
dni
fale słońca tu nie docierają
czasem tylko na ramionach wiatru
zjawi się promyk ciepła
oświetlający czarny smutny poranek
Zraniony Anioł
szary motyl na jego skrzydłach z blaknącej
tęczy
a u jego szyi jadowity pająk bez litosci
który srebrną nicią oplata i niszczy
ostatnie pragnienie piękna
w moich krwawiących oczach
Zraniony Anioł
wciąż zbyt dumny żeby się poddać
woli zginać niepokonany niż żyć w
upokorzeniu
jego spojrzenie spokjojne
sperlone czystą łzą
Zraniony Anioł
którego życie to modlitwy już bez słów
i kilka wspomnień radości w złamanym sercu
marzenie za marzeniem o lepszym jutrze
o nowych skrzydłach których nikt
nie chciał mu drugi raz podarować
...Aniołom, o czarnych skrzydłach...

AmaranthGirl


Komentarze (7)
Trochę zbyt dosłowne ... ale poza tym ok. Głęboki i
warty uwagi, kilka mocnych słów dodaje wyrazu i nawet
zbyt odsłonięta dosłowność ... jako mniej razi.
Gratuluje wyboru trudnego tematu. Plus dla Ciebie.
Anioł, choć wydaje się ogólnie kruchy i delikatny
posiada jednak wewnętrzną siłę. Potrafi podnieść się -
nawet w bólu. Gratuluję
śliczny wiersz o Aniele, który zraniony marzy o
lepszym jutrze, o nowych skrzydłach, by mógł znów
czynić dobro.
Anioł opiekunem jest i gdy go się rani tak mówi jak w
wierszu ale może wybaczyć chyba że zaplątany w sieć i
zło chce być górą Piękny wiersz o walce dobra ze złym
i cierpieniu Brawo!
Ciekawy pomysł na wiersz :)
Dziwny wiersz...ach - takie skrzydła zawsze odrastają.
Rany z czasem się goją a anioły
podnoszą...;)