Zrobiło życie kawał
Otarłem się o zawał,
ja wcale nie żartuję.
Zrobiło życie kawał,
od tego źle się czuję.
Nie było też do śmiechu,
gdy w piersiach coś ściskało.
Gdy brakło mi oddechu,
i bardziej niż bolało.
Dotychczas kpiarską minę,
zmieniłem na zmartwienie.
Bo czułem, że popłynę,
niesiony w zapomnienie.
Strach objął całe ciało,
do walki sił nie miałem.
Odchodzić z smutku chwałą,
nie tak zaplanowałem.
Otarłem się o zawał,
ja wcale nie żartuję.
To jest poważna sprawa,
… dzisiaj się lepiej czuję…
Komentarze (9)
Życie:)pozdrawiam cieplutko:)
No cóż życie niesie bolesne niespodzianki, dobrze, że
już jest lepiej a na serce i zdrowie trzeba uważać i
je szanować.
Pozdrawiam i życzę zdrówka Grandzie/Tadeuszem zwany:)
no i dobrze, że takie zakończenie :-) a teraz byle
darowanego, dodatkowego czasu nie zmarnować :-)
Gdy się człowiek lepiej czuje z miejsca sobie
pofolguje, jakaś tłusta goloneczka, do niej dobra jest
wódeczka, a wieczorem papierosik, żebereczko i
bigosik, wszystko jest dla zdrowia chwały, tylko skąd
są te zawały... :)
Czasami można dbać o siebie, o zdrowie, ale i tak
jakiś taki kawał może się pojawić. Najważniejsze jest,
by nic poważnego się nie stało, pozdrawiam serdecznie
:)
Miałem podobną historię - przeleżałem 3 dni w
szpitalu, a drugiego dnia po wyjściu ze szpitala byłem
na saunie. Grunt to nie przejmować się zbytnio. Czy
będę słuchał lekarzy, czy nie - i tak będę żył aż do
samej śmierci. Ani dnia krócej, ale też ani dnia
dłużej.
Masz rację, to poważna sprawa. Teraz trzeba wziąć
życie w garść.
Pozdrawiam:)
Zamiast gapić się w to szkiełko,
ruchu trochę...w kąt masełko.
Pozdrawiam Grand, radzę posłuchać.
to nie kawał ale zawał
z dystansem do problemów