U źródeł
czy słyszysz pieśni krajobrazu
te chmary ptaków mają gniazda we mnie
rozkwitają ręce dorastają nogi
do wszystkich dróg
które chcę przemierzać
zmęczone chmury siadają na stoku
nurzają stopy w poszumie strumyków
zarzucam źródła rzek na ramiona
i frunę szlakiem
po niewytyczone
autor
marcepani
Dodano: 2016-08-10 09:38:54
Ten wiersz przeczytano 2203 razy
Oddanych głosów: 51
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (55)
Uwielbiam tą wielowymiarowość.
Tym cenniejsza, że w odrobinie słów zawarta.
Serdecznie :)
Harmonia z przyrodą :)
Witaj.....Znakomity wiersz, wzbogacony równie pięknymi
metaforami. Pozdrawiam kochana i ślicznie dziękuję, za
miłe odwiedzinki:)
Witaj,
dziękuję za komentarz.
Cieszę się, że podobał się.
Alez sobie pofantazjowałaś!
A ciężar wzięty na ramiona zapewne przyda się na
nieznanej drodze.
Serdecznie pozdrawiam.
Miłej niedzieli.
Pięknie to widzisz i czujesz - uśmiech
Bardzo przyjemny wiersz, jakie wszystkie Twoje utwory
:) Pozdrawiam i głosik zostawiam :)
Bardzo ciekawy wiersz.Pozdrawiam.
Bardzo ładnie:-)
Dobranoc:-)
:) dziękuję za poczytanie i ciepłe słowa - pozdrawiam
wszystkich moich gości :)
Ależ pięknie! I tyle optymizmu!Pod wrażeniem :)
....już płynie niesiona przez fale
pod prąd mknie coraz prędzej
a wiatr ją gna coraz prędzej...(:
ładnie, optymistycznie i z przyjemnością +:)
pozdrawiam
przepięknie:)
O tak bardzo optymistyczny wiersz i aż chce się pójść
za głosem cyt.
i frunę szlakiem
po niewytyczone
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem:)
Dobre metafory. Woda szeleści o ściany kamieni
;-)Pozdrawiam