W źródlanych prawdach…
przysiądź zmoczony od deszczu
nad źródłem usiądź po prostu
by w toni iście przejrzystej
zobaczyć odbicie mostów
nie szkodzi, że odwrócone
i chropowatość w uśmiechach
dopiero w zmarszczonych toniach
tęczę ze źródła otwierasz
posłuchaj, gwiazdy szeleszczą
te, co upadły w głębiny
jak kolorowe te wieści
zebrane z szczytów w doliny
mnogość tajemnic bez lęku
w dnach źródeł skrytej asyście
otwieraj w oknach wśród brzegów
w zieleni świeżo…przejrzystej
tam duchy tańcem odwiecznym
rozwiną mądrość w swych w żaglach
posłuchaj, szeptów jak z świerszczem
szkli się w odbiciu zwierciadła
--------------------
8 września g. 8, 03
Komentarze (8)
tak lekko się czyta.... tak łagodnie kołysze...
powiedz gdzie to źródło... a zajrzę o świcie
Wspaniała melodia wiersza ... i tajemniczość myśli ...
Jaka treść w tych obrazach ...
Jaki sen się z nich wyśni?
Podoba mi się forma tego wiersza i gratuluję, bo
wiersze sylabiczne są bardzo czasochłonne.
Ładne są Twoje wiersze ,czyta się dobrze dużo w nich
ciepła .
...dzwieczna mowa,ladne slowa,lekko sie czyta,za oko
chwyta...dobrze czytalo mi sie Twoj wiersz,jest ladny
i delikatny...pozdrawiam...:)
dobrze się czyta twoje wiersze,mądre słowa wplątane w
rym wiersza.
odkryj z zielenią nadziei w duszy gdzie prawda jest
krystaliczna Odkryj to w drugim człowieku pięknie
mówi wiersz metaforą błyskotliwą Wyrazy uznania
Wiersz który czyta się "dobrze" słowa dobierane do
rzeczywistości przemawiają swoim dźwiękiem..