zupełnie nieoczekiwanie
Ot tak, nie wiedzieć dlaczego
włączyłam laptopa,
weszłam na stronę beja,
zaczęłam przeglądać wiersze i autorów.
Jak album z fotografiami.
Z tą tylko różnicą ,że album to wspomnienia
a bej żyje, różnych ludzi w sobie kryje.
Ileż tu namiętności,żalu,złudzeń i
radości.
Ileż nadziei, czekania, kochania.
Powroty i rozstania.
Śmiech przeplata się ze łzami.
I tak trwają latami
połączeni ekranami.
hmm. Może to magia, czary mary, może to samotność w tłumie? Tutaj nieomal każdy zrozumieć się umie....
Komentarze (8)
W kilku słowach oddałaś sedno! Można i latami...niech
każdy sprawdzi kiedy się zarejestrował ;)
Nierzeczywista rzeczywistość.... ułudą żyją
niektórzy..... to z braku innych perspektyw.....
to fakt wciąga człowieka na zabój i ciagle sie
zastanawiasz czy to juz,czy moze jeszcze nie?
Latami???? Hmm.......aż tak?! Spróbuję, może nie
wpadnę...w obsesję;)
Niestety- przez ekran...ale- masz rację;) Z czasem
można wpaść w wir tysiąca i jedej...bezsennej nocy.
Kusiciel z tego Beja:)))No cóż, pora do spania już
:)))
skłaniam się do wypowiedzi Mari.. ciekawie to
ujęłaś... koniec zaskakuje..niezłe))
hehe żyjemy, żyjemy :)
Tak, bardzo trafne spostrzeżenie. Według mnie na beju
życie aż kipi! Twój wiersz, chociaż zaczyna się
bardziej prozą, to ku końcowi ładnie się rozwija i
podoba mi się:)