zwątpienie...
do miasta Lund
za oknami noc
chmury na spacer spieszą
wiatr ciszę przegania
serce melodią kołysze
melodią smutnego rozstania
i
jeszcze tylko ciche słowo
napisane kroplą deszczu
i ciało które zasnęło
uciekając od chłodu i dreszczu
ostatni pocałunek
muśnięciem warg otulony
teraz już nie zakpi z nikogo
powraca do swego domu...
może nie ten taniec
może nie ten liść
może nie ta zamieć
w której przyszło nam iść...
Komentarze (8)
Lund, to niedaleko Malmö
...może nie ta zamieć
w której przyszło nam iść - świetne!
...często serce musi nam podpowiadać w którą stronę
mami iść...pozdrawiam cieplutko...
Myślę, że te dwa ostatnie wiersze są jedynie chwilą
rozmyślań, nie Twym stanem duchowym. Rozłąka ma to do
siebie, że boli, ale cóż ból, gdy Wasza miłość tak
wielka.
Bardzo mi się podoba Twój wiersz.
"...słowo napisane kroplą deszczu..."- brzmi
prześlicznie...
"To, w co człowiek wierzy, jak i to, w co wątpi, jest
równie znamienne dla siły jego umysłu" - Marie von
Ebner-Eschenbach.
dobry kawałek poezji pozdrawiam :)
wiersz bardzo melodyjny.rzewny w nastroju wzrusza
Zamyślenie i refleksja Podoba mi się Na tak! Witam:)
i pozdrawiam