O zwijaniu
Ze wszystkich miesięcy,
najbardziej nie lubię listopada,
bo deszcz, bo ciemno, bo pada
i płakać się chce i znów... pada.
Pada. Na radość, na dni słoneczne,
nawet na drogi mleczne. Wszedł cień
i zawiesił taką listozawieszkę
'pamiętaj, za chwilę miniesz,
jak liść kolorowy, się zwiniesz.
autor


cii_sza


Dodano: 2019-12-01 00:44:05
Ten wiersz przeczytano 636 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (14)
Fajny przyrodniczy wiersz.
A miniony listopad był ciepły, pogodny i bez opadów.
Dziękuję Grazynko i Aniu - to tak troche na wesoło,
macie rację, mialam pogodny nastrój gdy pisałam ten
wierszyk.
Tak, moja AAnanke:) juz się spełniło:))) grudzień jest
lepszy, choć tez nie za bardzo mam w nim dobre
wspomnienia, ale kupiłam na pociechę rękawiczki
czerwone, z przyklejonymi reniferami i będę w nich
latać:))) Ładne, śliczne wręcz i śmieszne:))))
Pogodnie o jesieni i o przemijaniu, gdy pamiętamy to
może łatwiej dbać o to by żyć pięknie.
Pozdrawiam Halinko :)
a ja dumam kim jest cień, który przypomniał wszelkim
dołom listopadowym, że 'miniesz,
jak liść kolorowy, się zwiniesz'?
Popatrz, cii_szo, już się spełniło, od dzisiaj z nieba
będą spadać niepowtarzalne gwiazdki:) Hej!
Też najbardziej nie lubię listopada i kojarzy mi się
on z przemijaniem,
chociaż to miesiąc moich urodzin.
Wiersz niby o smutku, ale napisany w takim jakby
faktycznie wesołym tonie, chociaż to "zwijanie" w
sensie odejścia na zawsze nie jest wesołe...
Pozdrawiam i punkt też zostawiam, bo wiersz mi się
podoba, nawet jeśli w nim jest podtekst...
Predatorowi za piekny rymem komentarz, ukłony:)
Dzieki moi mili. Agrafko:) i tak ma byc. Mialam
zaznaczyc ze to wuesoly wierszyk- o zwijaniu;) No bo
co tu rozpaczac, choc nie znosze listopada.
A do mnie się jakoś ten wiersz uśmiechnął :-)
Mnie tam listopad nic złego nie zrobił. A, że na polu
chłodniej to i jest pretekst, by się więcej przytulać
;)
Pozdrawiam :)
Najbardziej podoba mi się ten fragment (palce lizać
:)):
"Pada. Na radość, na dni słoneczne,
nawet na drogi mleczne".
Pogodnego dnia.
Proszę Państwa! Taki temat się nasuwa,
przyszedł grudzień, trzeba ciepłej się obuwać.
Kto wymyślił taki slogan? Łeb zakuty,
że na luty, mój Polaku, szykuj buty.
Grudzień przyszedł i ma coś do powiedzenia -
w sprawie kapci i ogólnie też odzienia:
uważajcie na ten amok zakupowy,
mamy bowiem trend istotnie, całkiem nowy.
Drodzy Moi, to jest szansa, wielki atut,
że dotarła owa zmiana tu klimatu.
Jeszcze trochę, Moi Mili, i w zasadzie
na wakacje pojedziemy w listopadzie.
Zasiejemy koło grudnia nieużytek,
aby w lutym (precz te buty) mieć pożytek.
Wszyscy płaczą, że wiadomość to jest zła.
Słowem kraczą, a ja jestem bardzo za.
Wczoraj mąż powiedział do mnie "No to minął najgorszy
miesiąc w roku"..., a dziś proszę, to samo, ale w
jakich słowach!
Pozdrawiam serdecznie :)
ładny wiersz
Pozdrawiam serdecznie :)
"Na całej połaci
deszcz"