Żyć bez ciebie nie umiem
Szukam spojrzeń twych oczu błękitnych,
lecz na próżno się trudzę śród łąki...
Los nas zesłał na lata rozłąki,
choć nie skąpił nam planów ambitnych.
Trudno będzie powrócić nam dzisiaj
do tych dni, do tych lat już minionych,
ale spróbuj choć przesłać ukłony,
albo list spróbuj do mnie napisać.
Wiem - nie jesteś już sam na tym
świecie;
obowiązki czekają - rozumiem.
Ty z kimś życie swe dzielisz już
przecież,
a ja nie chcę i nawet nie umiem -
czy to w kraju, czy choćby na Krecie -
żyć bez ciebie - i samej, i w tłumie.
Gliwice 14.11.2021 r.
Komentarze (12)
Wolnyduch(u), Michale - dzięki za dobre słowo :)
Pozdrówka :) B.G.
Współczuję, choć nie jest to dobre uczucie.
Piękny, pełen nostalgii sonet,
dobrego wieczoru życzę.
Aneczko, dziękuję ślicznie
i pozdrawiam :) B.G.
Piękny Sonet.
Pozdrawiam Bereni.:)
Mojeszkice, Joasiu, Kri, Joanno - pozdrawiam Was
serdecznie i pięknie dziękuję za poczytanie, no i za
przychylność:) B.G.
Mariuszu, podobno każda miłość jest pierwsza...
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny :) B.G.
Bardzo ładnie :))
Tęsknota ogromna, piękny wiersz, pozdrawiam
serdecznie:)
Piękny wiersz... Choć trochę smutkiem owiany.
Pozdrawiam serdecznie :)
Odebrałam podobnie jak MariuszG. Pozdrawiam serdecznie
:)
Czyżby o pierwszej miłości?
Pozdrawiam