Żyć oofka
obudziłem się powoli
bo czy warto się spieszyć
gdy to przynosi jedynie wojny
życie i tak jest pełne goryczy
aby sobie je bardziej komplikować
dlatego też dzisiaj jak zwykle
wstałem, zrobiłem siku
zjadłem wczorajszy chleb
bodajże z szynką ale bez masła
i wyszedłem się przewietrzyć
trzaskając ostro drzwiami
(trzeba sobie zrobić frajdę)
życie cały czas daje nam po tyłku
dlatego czy warto martwić się o jutro
które nie wiadomo czy nadejdzie
pomimo naszego optymizmu i przyjaciół
bo dzisiaj oni są
lecz jutro mogą pokazać środkowy palec
będący czymś w rodzaju pożegnania
ot taki miły gest zamiast noża w plecy
być miłym uczynnym to bzdura
ponieważ i tak nic z tego nie będzie
gdy życie tak szybko ulatuje
lepiej dbać o swoje cztery litery
niż później żałować przyjaźni
tej niby darmowej
a jednak kupionej na targu staroci
i wyrzuconej do kosza
jak prezerwatywa po stosunku
(nie udanym na dodatek)
czy warto jest brać życie na poważnie
chyba jedynie wtedy gdy wyłączą
telewizję
lub co najgorsze odłączą internet
bo cena prądu poszybuje w górę
jak ciśnienie przy ostatnim rachunku
rachunku za miłość z sąsiadką
która okazała się być cichodajką
to życie darmo nam dane
lecz płacić za nie wciąż trzeba
Komentarze (15)
Krzysiek, usunięcie mojego komentarza, potwierdziło
Twoją tożsamość.
Ten wiersz komentowałem, gdy występowałeś pod nickiem
Powiew Poezji.
Jeżeli twierdzisz, że jesteś kimś innym, to popełniłeś
plagiat, wstawiając tekst Krzyśka z Gdańska.
Przenigdy!;)
Dobry wiersz, dałam punkt mimo, że Ty ich nigdy nie
dajesz, a wiersz jest mi znajomy czytałam już go
wcześniej, filutek ma rację.
Pozdrawiam.
Cii_szo. Zdradzaj.
rozpisujesz
Jaki Krzychu?! Czy ludzie jakiegoś hopla dostali
tutaj? Kimś innym jestem.
filutku, moim zdaniem to inny użytkownik. To raczej
nie Krzychu:)))
Za Dobry Styl. Ale tego użytkownika nie zdradzę:)
podoba mi się wiersz:)
Z przyjemnością czytam po raz drugi ten tekst:)
Ostatnio czytałam go na tym portalu w grudniu 2015
roku. Miał tytuł "Produkt życia". Tylko wtedy miałes
inny nick, nie pamiętam dokładnie jaki;))
"wiersze .kobieta.pl/wiersze/produkt
-zycia-451725?k=rozmarzony
19.12.2015 - Wstałem, zrobiłem siku. Zjadłem
wczorajszy chleb. Bodajże z szynką ale bez masła. I
wyszedłem się przewietrzyć. Trzaskając ostro
drzwiami..."
gorycz maksymalna, rozumiem peela, ale chyba nie
potrafiłabym go polubić :-)
dałbym peelowi rentę od ręki
,okrągły dowód osobisty i pozabierał
długopisy, co by se nie robił krzywdy.
Ogromna gorycz. Ale bardzo ciekawie napisany wiersz.
Czytałam, wyłapując kolejne wersy z coraz większym
zainteresowaniem.
Popraw tylko słowo bodajże / jest podajże/.
W podsumowaniu powiem: super, choć nie do końca
zgadzam się z treścią.
napisane niby od niechcenia jednak bardzo życiowo
refleksyjnie, chwila spędzona z twoim wierszem. na tak
Dziękuję za miłe słowa.
oj nie lubię jak się trzaska drzwiami tak między
nami...zaraz przypomina mi się Fred Flinston i
Łilmaaaaaaaaaaa..miłego dnia