Z życia pijaka
patrzę w przód - dzień
patrzę w tył - dzień
dzień co dzień
wstaję....rozglądam się....
ku butelce chylę ręce
raz, dwa, trzy
w gardło leję łyk
i na życie chętka wraca
idę....kolegów pozdrawiam....
zapraszam nathnienie
w szkło siłą wtrącone
przez czyjeś kraty
wroga mojej rzeczy
wroga mojej sprawy
w wieczko rozdwojone w sobie
zaglądam i co widzę?
własne odbicie puszki po piwie
czas się ułożyć
czyjaś brama...dom się stawia
zapamiętać:
dzionek ten powtórzyć
milion i raz dłużej
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.