Życie
Nie umieram po to by przestać żyć
Lecz po to by żyć inaczej
Umieram z rozpaczy...
Bólu...
Tesknoty...
Po czym rodzę się ponownie
Poczatek nie ma końca
A koniec jest początkiem
Wielka otchłan budzi w nas ciekawość
Strach a niekiedy lęk
Mieszane uczucia to codzienność
Mialam myśli spokojne
Lecz ktoś wywołał w nich zamęt...
Jedyne co mam to złudzenia...
Puste zmartwienia...
Nic nie znaczące problemy...
Zostaje sama...
Pozostawiona na pożarcie
Zagubiłam się w tej gestwinie
Nic nie widze...
Nic nie słysze...
Moje oczy sa ślepe
Ktoś przysłonił mi świat
Gine w otchłani obojętności
Pędzę z podniesioną głową za szczęściem
Chcę pozostać w świecie marzeń
Zapomniana przez ludzi...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.