Życie...
Cały ten pożyczony czas
rozmieniam na minuty
ciążą w dłoniach
niczym kilogramy groszówek
pojedynczo niemal bez wartości
czy wyciekną spomiędzy palców
a ta ostatnia
włożona w usta
też się zatraci w traconym oddechu
czy może jednak dłonie wytrzymają ich
ciężar
nie oddadzą lecz wypieszczą opuszkami
a ta ostatnia
włożona w usta
wyszepcze że nie roztrwoniłam samej siebie
autor
Ankhnike
Dodano: 2021-08-29 20:42:06
Ten wiersz przeczytano 1849 razy
Oddanych głosów: 36
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (37)
hmm - walki czy bezradności??
może jednak przeznaczenia od którego się nie
ucieknie...
Ciekawa, niebanalna poezja,
myślę, że nawet jeśli roztrwoniliśmy sporo czasu, to
dopóki życie trwa, możemy sporo w naszym życiu
zmienić, a poza tym wszystko jest po coś, błędy też,
bo np. uczą, że nie należy ludziom ufać, że warto
cenić własny czas również.
Pozdrawiam serdecznie, z podobaniem, jak zwykle u
Ciebie Poetko :)
Cenne refleksje, ważne pytania.
Pozdrawiam.
Pożyczony czas, nawet nierozmieniony na minuty,
rozchodzi się, jak pęknięcie na szkle. Nie tworzy
piaskowych filarów i najczęściej nie przynosi
odpowiedzi... Jednak trzeba wierzyć... Że jak w
puencie...
Znakomity wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :-)
*wyszepcze
Bardzo refleksyjnie, wiersz zatrzymuje i skłania do
przemyśleń, " wyszepce że nie roztrwoniłam samej
siebie", pozdrawiam ciepło, śląc serdeczności.
Piękny wiersz, daje do myślenia.
Pozdrawiam serdecznie :)