Życie jak teatr
Wszystkim Aktorom spektaklu,pt."Życie"
Jestem w teatrze...
Boskim
Jak każdy człowiek gram główną rolę
Raz jestem
Smutną dziewczyną
By potem grać optymistkę
Gdy zgasną wszelkie moje wewnętrzne
waśnie...
Raz wybucham śmiechem wraz ze spełnieniem
Odwiecznych marzeń,by potem wpaść po uszy w
problemy
Ze szczęścia gorzkim rozstaniem
Stoję na scenie życia...
Odgrywam swe różnorodne role
Przyjmuje owacje na stojąco
Nieraz spotykam się z dezaprobatą
Lecz śmiało wychodzę z powrotem na scenę
Bo wiem,że Bóg mnie kocha za to...
Scenariusz życia jest pokrętny
Pełen wątków
Nieznany
Gdy już na swej scenie staniesz
Musisz być silny i wytrwały...
Pozdrawiam

wierszystka

Komentarze (4)
świetnie napisane! ;)) pozdr.
Życie potrafi nam nadać przeróżne role dobrze autorka
to ujęła w swoim wierszu.
Spektakl życie to nieustanna walka, trzeba więc być
bardzo twardym i wytrwałym w walce o jutro.Ciekawy
wiersz, przyjemny w odbiorze.
Bardzo ładnie ujęte.Pozdrawiam