Życie jakie nadeszło
Zabiłam - okrutnie bez żadnej litości
Zabiłam - Dwie prawdziwie piękne miłości
Kradłam - jak szalona bez opamiętania
Kradłam - Serca innych by ich miłość się
nie spełniała
Kłamałam - że jestem szczęśliwa bez
miłości
Kłamałam - dla poczucia wyższości
Wykorzystywałam - zupełnie niewinnych
Wykorzystywałam - bez pamięci zakochanych,
bezsilnych
Płakałam - gdy odrzucił mnie bez litości
Płakałam - zabijając prawdziwe miłości
Żyłam - w poczuciu winy, samotnie
Żyłam - w bólu, odszedł bezpowrotnie
Żałować? - Że zabiłam, kradłam,
kłamałam?
Żałować? - Że sama zbyt szybko się
poddałam?
Mściłam się - Że zostałam sama,
znienawidzona, wyśmiana
Mściłam się - Że w mym sercu zagościła nie
gojąca się rana
Umarłam - w czarnej mogile zasypiając
Umarłam - w duszy... ciągle konając.
ten wiersz już kiedyś tu był niestety z przyczyn osobistych musiałam go usunąć.
Komentarze (4)
Bardzo osobisty,refleksyjny i dramatyczny-pozdrawiam!
gdy Bog spojrzał na duszę to sie ulitował i wysłał
anioła i pod skrzydła ją schował:)
Mam nadzieję, że wyciągnęłaś wnioski z lekcji życia,
na własnych błędach uczymy się jak postępować ,,, nie
żałuj tego co było, dąż do tego co może jeszcze być
,,, pozdrawiam
Piękny taki prosty... po prostu o życiu...