Życie przez jego okulary
Dotykiem mnie uspokoił.
Spojrzeniem pokazał kolory.
Uśmiechem sprawił,
że poczułam się bezpiecznie.
Pocałunkiem złożył obietnicę.
W ramionach swych ją dotrzymał.
Latem gasił pragnienie.
Wiosną przyrzekł wierność.
Jesienią otarł łzy nostalgii.
A gdy przyszła zima
kupił czapkę i szalik (...)
autor
Anastazja..
Dodano: 2005-03-14 15:14:44
Ten wiersz przeczytano 555 razy
Oddanych głosów: 25
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.