ZYCIOWA PRAWDA
nie zapomnij, prosze...
W krainie pustych namietnosci uniesien..
W dolinie glebokich, pustynnych granic
idealu..
Na przestrzeni niezmiernego ogromu wlasnych
mysli..
Rwacego wodospadu pragnien..
Zgubilam sie szukajac spelnienia jutra..
Chcialam ujrzec ruch trzepoczacych skrzydel
wazki,
Dotknac wiatru, ktory muska me skronie,
Myslalam, ze bede mogla poczuc niespelniony
sen..
Zatrzymac pedzacy zegar czasu mlodosci..
Zrozumialam jednak, ze w wawozie
niedogonionych marzen,
nie da zyc sie tak, by nie uronic ani
jednej, slonej lzy...
Kochac bez zauroczenia,
Mierzyc miara nienawisci,
Milosc wazyc na szali zycia..
Zrozumialam, ze nie mozna utkanac na stale
w samotnosci odchlani,
ze potrzebuje towarzystwa duszy Twej..
Bym znow mogla zatrzymac ruch skrzydelek
koliberka,
spijac slodycz jego nektaru...
Bedac przy Tobie cala soba....
Tobie-->Ewelina
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.