w żyłach mam jesień
strzepuję liście z rzęs
zawieszam ponownie na drzewie
zamglonym spojrzeniem łagodzę
przemijanie
krwawię jak buki w Bieszczadach
tęsknotą i zamyśleniem
gromadzę zapasy na jesienne wieczory
otulę się nimi szczelnie gdy nie ogrzejesz
autor
ajw
Dodano: 2013-09-07 10:20:57
Ten wiersz przeczytano 1017 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (18)
ładnie:):)
zasuszę czerwień
jak jesień w drzewach
odcisnę usta przez krople rzęsy
szeptem jak ciepły sen oddechu
Pięknie i melancholijnie o jesieni. Pozdrawiam :)
...spojrzeniem łagodzę przemijanie...Czyż to nie
piękne.Pozdrawiam.
/w żyłach mam jesień/ fajne, to zdecydowanie poeta
mówi, jesień to jego ulubiona pora:)
Jeśli się pięknem ciepłej pory otulić pragniesz, to
masz rację…
Pięknie :)
Życzę przytuleń, ciepła ramion :)
ajw - przyznaję,że nie często odwiedzałem Twoje
okienko ale ostatnie wiersze zachwyciły mnie i z
przyjemnością stawiam + obiecując,że teraz będę
częstszym gościem.Pozdrawiam.
Piękna miniaturka, pozdrawiam cieplutko
z czego robić takie zapasy gdy chłód? ;) pięknie,
pozdrawiam...
Ładnie. Miłego dnia.
Podoba mi się. Ładna miniaturka, do przemyślenia.
Odrobina smutku, ale w głębi czuć pogodę ducha. :)
piękny:)
o / znowu jestes / dobrze bo miniaturki Masz naprawde
dobre/ szczypta melancholi/ jakis smutek ktory rozumem
za dobrze / pozdrawiam
Zapobiegliwa jesteś:)))
pozdrawiam
piekna milość w tle i smutna .pozdrawiam